poniedziałek, 4 marca 2013

Rozdział 1

                             Rozdział 1 ♥

   Obudziły mnie gorące promienie słoneczne przebijające się przez okno. Był początek lata. Sięgnęłam po telefon, który leżał na szafce nocnej. Sprawdziłam czy nikt nie napisał lub nie dzwonił. Poleżałam sobie jeszcze trochę, aż postanowiłam wstać. Podniosłam się i ospale przeciągnęłam. Położyłam nogi na podłodze i od razu się wzdrygnęłam... była zimna, strasznie zimna. Włożyłam kapcie na nogi i od razu zrobiło się cieplej. Poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic, był moim "porannym rytuałem". 
    Zeszłam na śniadanie, przy stole siedział tylko Joey, rodzice biegali cały czas po domu..
-Co tu się dzieję? -zapytałam zdezorientowana.
-Rodzice wyjeżdżają do cioci. Chcesz coś na śniadanie? -powiedział bez mniejszego zainteresowania. Był wciągnięty zabawą z Perrym.Zostawiłam go w spokoju i poszłam szukać mamy, jak się okazało była w łazience.
-Mamo, na serio wyjeżdżacie z tatą do cioci? -zapytałam. 
-Tak, tyko na kilka dni. Musimy tam coś załatwić, mam nadzieję, że poradzicie sobie z Joey'm.
-Jasne, a na ile dni jedziecie? 
-Nie wiemy dokładnie na ile, jak wszystko dobrze pójdzie to wrócimy jak najszybciej. -odpowiedziała i pobiegła do góry dokończyć pakowanie. Ja postanowiłam zrobić sobie śniadanie. Weszłam do kuchni, nie było tam żywego ducha. Joey pewnie poszedł z Perrym na spacer, a rodzice się pakują. Sięgnęłam do górnej szafki, z której wyjęłam płatki, nie miałam ochoty robić sobie nic wymyślnego, zdecydowanie wystarczyła mi tylko miska, mleko i płatki. 
     Gdy zjadłam śniadanie usłyszałam głos mamy dobiegający z przedpokoju. Szybko do niej pobiegłam. Zauważyłam, że koło drzwi stoją dwie walizki. 
-Wow, chyba na trochę jedziecie.. -powiedziałam zdziwiona.
-Kotku, wiesz ile ja mam ciuchów. Ehh tam no nic, my już musimy jechać papa, ucałuj od nas Joey'go. Kochamy was paaa. -powiedziała tuląc mnie, aż zabrakło mi tchu po czym zatrzasnęła drzwi w pośpiechu. Tata zdążył mi tylko pomachać. Wyjrzałam jeszcze przez okno patrząc jak wsiadają do samochodu po czym pobiegłam na górę. Ubrałam się i zrobiłam sobie niedbałego koka. 
     Postanowiłam zadzwonić do Jessie, aby się z nią umówić.
-No hej może byśmy się spotkały? -zapytałam. Dawno się nie widziałyśmy, więc byłam pewna, że się zgodzi.
-Hej. Jasne, możemy się spotkać w Milkshake City? Dawno tam nie byłyśmy, a słyszałam, że szukają kogoś na stanowisko kelnerek. Może byśmy poszły zobaczyć, przecież szukamy pracy. 
-Jasne, to może ja po ciebie przyjadę.
-Spoko, będe czekać paaa. -pożegnałam się z nią i rozłączyłam. 
   Zbiegłam po schodach i wybiegłam z domu, napisałam sms do Joey'go, że wyszłam z Jessie, on odpisał tylko krótkie "ok". Wsiadłam do samochodu i pojechałam po Jess. 
   Stanęłam pod domem mojej przyjaciółki i zatrąbiłam. Po kilku sekundach ujrzałam ją zbiegającą ze schodów. Miała na sobie jasny t-shirt i czarne rurki. 
Pomachała mi i wsiadła na miejsce pasażera.
-Hej, to co jedziemy? -zapytała pełna entuzjazmu. Uśmiechnęłam się do niej szeroko i przytaknęłam głową po czym ruszyłam.
   Po kilku minutach byłyśmy już pod Milkshake City. Wyszłyśmy z samochodu i zmierzałyśmy w stronę drzwi.
-Kto wie, może dostaniemy tą pracę. -powiedziałam.
-Kto wie.. -odpowiedziała Jess.
***
Napisałam 1 rozdział. Mam nadzieję, że się spodobał. Piszcie w komentarzach czy wam się podoba, czy będziecie czytać dalej. +jeśli chcesz być informowana/ny na tt o nowym rozdziale, napisz w komentarzu xx ♥

3 komentarze:

  1. bardzo ciekawie się zapowiada i ze zniecierpliwieniem czekam na kolejny ;) xx @hey_swaggy

    OdpowiedzUsuń
  2. No, no. Podoba mi się, błędów nie znalazłam-a to bardzo dobrze. Zaczyna się, fajnie-tak więc lecę czytać dalej! :)
    @Julie_Nandos

    OdpowiedzUsuń

Czytasz-komentujesz. Nie wiesz nawet jak mi to pomaga ♥